Porażka naszej drużyny w Wieruszowie
Chciałoby się zażartować dziś...i napisać coś wesołego, śmiesznego. Ale nie ma o czym.
Chyba że kończąc tę krótszą niż zwykle notatkę, napiszę tak:
Przegrywamy dzisiejszy mecz inaugurujący rundę wiosenną sieradzkiej ligi juniorów 1:2 z zespołem Prosny Wieruszów. Gole w dzisiejszym spotkaniu strzelali...tylko gospodarze. WSZYSTKIE trzy.
A kurcze pogoda była taka piękna dziś☀❣ ....
Choć trzeba przyznać, żeby ktoś nie pomyślał, że tak słabo bardzo zagraliśmy, bo mogliśmy wyrównać, a nawet z odrobiną szczęścia wygrać.
1. Po golu Tymka w pierwszej połowie, który 'był' i nie był ze spalonego (ale wiadomo sędzia stojący 25 metrów w tył od akcji widzi więcej).
2. Szymon mógł też uderzyć tą piłkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem bardziej...spokojniej.
3. Kacper Kubunik po dokładnym podaniu Bartosza Beresia również mógł spróbować uderzyć bo wychodził 'na czysto'.
4. Joachim też miał fajną piłkę zakończoną strzałem bardzo celnym, ponieważ bramkarz był w drugim końcu bramki, ale był tam jeszcze obrońca Prosny. Co do Maćka M....hm...kurcze no nie miał chłopak szans, pierwsza bramka z totalnego zaskoczenia, choć po interwencji - po rękawicach piłka wpada w 'okienko'. Druga strata to piłka z niczego, miała być wrzutka, a piłka niesiona wiatrem (?) odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Kończąc, nie było aż tak źle, ale nie było aż tak dobrze by wrócić z dalekiej podróży z tarczą. Następny mecz za tydzień, mamy czas by ochłonąć i wyciągnąć wnioski z dzisiejszych błędów. Tyle na dziś. Dziękuję.
Komentarze